Sztokholm jest miastem o wyjątkowym charakterze, bezustannie mnie zaskakuje, a jednocześnie czuję się w nim swobodnie i odnoszę wrażenie, że nasza znajomość nie jest już tylko powierzchowna.

Jednak szwendając się, a także biegając, po mojej ukochanej wyspie Djurgården, często nieoczekiwanie natrafiam na niezwykłe miejsca.

Jednym z nich jest Cafe Skroten. Nieduża kawiarnia przy nabrzeżu, a właściwie starej stoczni, mieści się pod adresem Beckholmsvägen 14. Niełatwo ją znaleźć, bo jest schowana między podobnymi do siebie drewnianymi domkami i uliczkami niedaleko mostu Beckholmbron. A naprawdę warto. To prawdziwy rarytas dla miłośników morskich klimatów.

Kawiarnia ma wyrazisty charakter, a jednocześnie jest przytulna. Zachwyciły mnie stoły i ławy wykonane ze starych drewnianych kłód, które kiedyś mogły być częścią jakiegoś kutra czy statku, a dzisiaj, zgodnie ze szwedzkim umiłowaniem ekologii i recyklingu , są częścią jej klimatycznego wyposażenia.

Siedząc w Cafe Skroten miałam wrażenie, że za chwilę w jej drzwiach stanie szyper rybackiego kutra, aby napić się kawy, osuszyć, czy zjeść pyszny (nie tylko rybny, choć wybór rybnych jest ogromny, ale także wegański!) posiłek. Albo, że zaraz sama ruszę w jedną z morskich, pełnych przygód, podróży. To miejsce mnie zaczarowało, poczułam jego magiczną moc.

Skroten to kawiarnia i sklep jednocześnie. Można tu zakupić potrzebne na morzu sprzęty, mapy, kompasy, lampy, liny i wszelkie inne morskie pamiątki w starym stylu, a także świece zapachowe, czy szare, ekologiczne mydła. Każda rzecz, która tu się znajduje idealnie wpisuje się w historię miejsca. To miejsce trzeba odwiedzić, jeśli chce się poczuć prawdziwie morską atmosferę Sztokholmu.